Mój tata, Ryszard Gocaliński pochodzi z miejscowości Susz koło Prabut. Przybył do Łeby wraz z ośmioma kolegami 1.07.1968 roku po ukończeniu Zasadniczej Szkoły Rybołówstwa Morskiego, wydział mechaniczny.
Rozpoczął pracę w Spółdzielni Rybackiej im. X-lecia PRL (późniejszy Rybmor). Pierwszym szyprem taty był pan Mieczysław Ziemlewski, z którym pływał na kutrze ŁEB-15. W 1970 roku tata rozpoczął służbę wojskową w Świnoujściu na Okrętach Pogranicza. Służył w wojsku 3 lata. Po powrocie z wojska do Łeby zaczął pracę na kutrze ŁEB-11, którego szyprem był pan Aleksander Hałabis. Kiedy tata przybył do Łeby w 1968 roku, zamieszkał wraz ze swoimi ośmioma kolegami ze szkoły na strychu u pana Piusa Puśki przy ulicy Grunwaldzkiej. Tata wspomina, że każdy z nich spał na łóżku polowym. Po powrocie z wojska, w 1973 roku, zamieszkał u pani Sabiny Wiśniewskiej przy ulicy Pocztowej.
W 1974 roku poznał moją mamę Grażynę Gocalińską (z domu Neczajewską). Związek małżeński rodzice zawarli 7 czerwca 1975 r. w kościele w Łebie. Po ślubie wynajęli pokój u pana Władysława Płuciennika przy ulicy Kostrzewy 2/1 (obecnie Kościelna 2/1).
Mój tata przeszedł na emeryturę w wieku 55 lat. Przepracował na morzu 37 lat. Ostatnim kutrem, na którym pływał i którego jest armatorem jest ŁEB-101. Obecnie na tym kutrze pływają moi dwaj bracia. Maciek jest szyprem, a Mateusz- mechanikiem.