Moi dziadkowie Konstanty (ur. 1913) i Władysława Michalakowie (ur. 1909 r., z domu Pawłowska) przyjechali do Łeby w 1946 roku spod Bełchatowa – dziadek z Woli Kruszyńskiej, a babcia z Apolinowa.
Jako pierwszy do Łeby przybył dziadek Konstanty, który ściągnął tu swoją żonę oraz dwóch synów: Henryka i Ryszarda. W niedługim czasie urodził się trzeci syn – Józef. Początkowo rodzina zamieszkała przy ulicy Kościuszki w budynku, w którym mieściła się późniejsza gospoda „Mewa”. Ponieważ w budynku tym zawalił się sufit, dziadkowie otrzymali mieszkanie przy ulicy Obrońców Westerplatte.
Dziadek pracował najpierw na pogłębiarce, a następnie zatrudnił się na konserwiarni w Centrali Rybnej, gdzie pracował aż do emerytury. Babcia z małymi dziećmi codziennie nosiła dziadkowi ciepłe posiłki. Jednak droga była daleka, więc dziadkowie zamienili się na mieszkanie z rodziną Sułkowskich. Od tego momentu zamieszkali w budynku przy ulicy Powstańców Warszawy 36.
Babcia nie pracowała zawodowo, zajmowała się domem i dziećmi. W międzyczasie przyszły na świat kolejne dzieci: Janina – moja mama, Tadeusz i Zdzisław.
Najstarszy syn Henryk już jako nastolatek wyjechał do Polanicy Zdrój, tam ukończył szkołę, założył rodzinę i podjął pracę w Hucie Szkła. Drugi syn Ryszard został w Łebie i pracował w „Rybmorze”. Trzeci syn Józef ożenił się i wyjechał do Gdyni. Moja mam Janina wyszła za mąż i mieszka w Łebie. Kolejny syn Tadeusz ożenił się i także osiadł w Łebie. Najmłodszy syn Zdzisław ożenił się i wyjechał do Chorzowa, gdzie mieszka do dziś. Z całej szóstki rodzeństwa żyje tylko moja mama Janina i wujek Zdzisław. Pozostali odeszli już do Pana.
Babcia zmarła w 1974 roku, a dziadek w 1976 roku.