Moja mama Wanda

Moi dziadkowie Apolonia z domu Sokół (1909- 1982) i Antoni Kamińscy mieszkali w Gliwicach. Pobrali się przed wojną. Po ślubie zaczęły przychodzić na świat dzieci. W 1942 roku urodziła się córka Wanda, w 1944 syn Władek, a dwa lata później kolejny syn Janek.

Dziadek razem z rodziną mieszkał u Niemca i dzięki temu przeżył wojnę. Pracował na gospodarstwie rolnym, a babcia zajmowała się dziećmi.

Moja mama Wanda Siembida, z domu Kamińska, przyjechała do Łeby w 1956 roku do rodziny i tu już została. W 1974 roku wyszła za mąż za Stanisława Siembidę. Urodziła pięcioro dzieci: Ewę, Adama, Bronkę, Piotra i Stasię.

Początkowo mieszkaliśmy w domu przy ulicy Świerczewskiego (dziś Nowęcińska), a później przeprowadziliśmy się do bloku przy Placu Dworcowym.

Mama pracowała w zieleni miejskiej, w przedszkolu, a potem już do emerytury w szkole podstawowej. Zmarła w 2014 roku.

Każde z nas poszło w swoją stronę. W Łebie, a właściwie w Nowęcinie pozostała tylko najstarsza siostra Ewa. Ja mieszkam w Słupsku, Adam koło Legnicy, Piotrek w Warszawie, a Stasia w Kielcach.

I Komunia św. Ewy w kościele Wniebowzięcia NMP w Łebie w 1968 roku. Na zdjęciu z mamą Wandą i babcią Apolonią.