Moja mama Feliksa Jabłkowska z domu Lempkowska urodziła się w 1918 roku. Pochodzi z Falenicy. Ojciec Jan Jabłkowski urodził się w 1921 roku i pochodzi z Otwocka. Po wojnie rodzice szukali swojego miejsca i tym sposobem wraz z synem Lechem przyjechali do Choczewa. Tam urodziła się córka Danuta. Tata pieszo przychodził do Łeby.
W 1948 roku rodzina przeprowadziła się do Łeby i zamieszkała przy ulicy Kościuszki. Rok później rodzice zamieszkali przy ulicy Derdowskiego. W Łebie urodziły się córki Halina i Joanna.
Ojciec pracował jako murarz w Urzędzie Miejskim, potem w porcie na wydmach, a następnie w Spółdzielni X-lecia PRL jako rybak-motorzysta. W latach 60. kupił łódkę i rozpoczął działalność gospodarczą. Ponieważ nie bałam się wody, często pomagałam ojcu w pracy. Ojciec pracował na morzu do emerytury, a potem już jako emeryt łowił łososia w kanale.
Mama zajmowała się domem i dziećmi. Ja i moje rodzeństwo skończyliśmy szkołę podstawową w Łebie.
Mój brat Lech pracował w porcie na kontrolerze, później pływał na tankowcach, a na końcu prowadził sklep papierniczy „Ledaro” przy ulicy Kościuszki. Zmarł w 1995 roku.
Siostra Danusia pracowała w przedszkolu miejskim, a następnie jako księgowa w Rybmorze.
Ja ukończyłam Technikum Ekonomiczne w Toruniu, gdzie mieszkałam jeszcze przez 10 lat. W 1980 roku powróciłam na stałe do Łeby. Pracowałam w magazynie w Nowęcinie należącym do PGR Charbrowo, później jako księgowa w Zakładzie Remontowo-Budowlanym, w aptece i jako kasjerka w Banku PKO.
Siostra Joasia zajmuje się domem.
W 2011 roku ojciec otrzymał medal od Ministra Rolnictwa za pracę na morzu.
Mama zmarła w 2000 roku, a tata w 2012. Pochowani są na cmentarzu w Łebie.