W rzędzie na dole w środku Konstancja Miłosz (matka) z dziećmi: Anną (z prawej) i Antonim (z lewej). Stoją (od lewej) : Klotylda, Jadwiga, wnuk Jan, Monika i Robert.

Rodzina Miłoszów i Raubów

Rodzina Miłoszów pochodziła z Romanowszczyzny (gospodarstwo rolne – zaścianek), powiat Brasław, woj. Wilno.

W 1945 roku do Łeby przyjechali: Józef Miłosz (syn Michała i Konstancji) z kolegami: p. Chojeckim, p. Miakiszem, p. Raszkiewiczem i por. Gramzem jako osadnicy wojskowi.

Józef Miłosz zamieszkał przy ul. Kościuszki 58 w budynku, którego właścicielem był Niemiec. Po kilku latach przeprowadził się do domu przy ul. Zielonej 4 i objął gospodarstwo zajmując się rolnictwem.

W 1946 roku jako repatrianci do Łeby przybyli bracia Józefa: Kazimierz i Antoni, którzy zamieszkali przy ul. Kościuszki 30 (dom po por. Giemzie, który wyjechał w rodzinne strony – do Poznania). Obaj bracia prowadzili gospodarstwo rolne. Sprowadzili do Łeby pozostałych na Wschodzie członków rodziny.

I tak w 1956 roku przyjechali: matka Konstancja Miłosz (wdowa) oraz rodzeństwo: Robert, Jadwiga, Monika i Klotylda. Razem z braćmi zamieszkały: Konstancja, Monika i Klotylda, natomiast Jadwiga przeniosła się do brata Józefa, by wspólnie prowadzić gospodarstwo.Robert Miłosz wprowadził się do domu przy ul. Powstańców Warszawy (obecnie Tawerna). Podjął pracę w Rybmorze przy myciu i remontowaniu skrzyń rybackich. Siostry Monika i Klotylda razem braćmi pracowały na gospodarce. W latach siedemdziesiątych podjęły pracę w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w grupie utrzymania zieleni.

Rodzina Raubów: Michał i Anna z domu Miłosz (najstarsza z dzieci Michała i Konstancji) oraz synowie: Bronisław, Alfons i Jan przyjechali z Justyhanowa (gospodarstwo rolne – zaścianek), pow. Brasław, woj. Wilno do Perlina w 1946 roku.

Do Łeby przybyli w 1953 roku i zamieszkali przy ul. Świerczewskiego 12 (obecnie Nowęcińska 12). Budynek objęli po panu Tkaczyku. Prowadzili gospodarstwo rolne.

Najstarszy syn Bronisław ukończył studia, założył rodzinę i zamieszkał w Słupsku, natomiast Alfons i Jan pomagali rodzicom w gospodarstwie. W latach siedemdziesiątych Alfons został zatrudniony w ośrodku wczasowym „ Chemar” jako pracownik gospodarczy. Następnie podjął pracę w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w grupie utrzymania zieleni.

Informacje uzyskałam od mojego wujka 88-letniego Alfonsa Raubo człowieka o wielkim sercu i bezgranicznie oddanemu rodzinie, z którą mieszka.