Wanda Czerwińska z domu Miąskiewicz urodziła się w 1915 roku. Pochodziła z okolic Łodzi. Kazimierz Czerwiński urodził się w 1917 roku. Pochodził z Grzegorzewa, powiat Koło k. Łodzi.
Dziadkowie przyjechali na tzw. ziemie odzyskane 16 maja 1945 roku z dziećmi Heleną i Stanisławem oraz siostrą babci Florentyną i jej synem Tadeuszem. Zamieszkali w Gdańsku – Nowym Porcie.
W 1947 roku osiedlili się w Łebie. Objęli gospodarstwo rolne po Niemce Katarinie Mampe przy ulicy Kościuszki 33. Później przeprowadzili się do domu przy ulicy Kościuszki 89, a na końcu zamieszkali przy ulicy Kościuszki 100.
Dziadkowie pracowali na roli. Z tego żyli. Mieli duży ogród i sad. Babcia lubiła kwiaty. Ogród był ich pełen. Babcia prowadziła dom i gospodarstwo. Dziadek działał w Ochotniczej Straży Pożarnej. Był jednym ze współzałożycieli Banku Spółdzielczego w Łebie. Założył też pierwszą spółkę wodną w Łebie.
W swoim domu dziadkowie prowadzili schronisko PTTK, do którego przyjeżdżali uczniowie ze szkoły kolejowej.
Dziadkowie byli zawsze uśmiechnięci. Nigdy się nie skarżyli. Babcia miała zawsze upieczone ciasto drożdżowe z rodzynkami.
Najbardziej lubiłam Wigilie u dziadków. Wtedy zbierała się cała rodzina. Ciocie od rana przygotowywały kolację, a pozostali przychodzili wieczorem.
Największą tragedią dla dziadków była tragiczna śmierć ich córki Teresy w 1977 roku.
Babcia Wanda zmarła w 1995 roku, a dziadek Kazimierz w 1997 roku.